Witryna http://www.veteranstoday.com/ skądinąd publikująca wiele wartościowych materiałów i poglądów komentujacych aktualne wydarzenia, a także mocno zaangażowana w obronę prawdziwej wersji wydarzeń z 9/11 zaczęła, co nas (redakcję StSy) dziwi, szukać na siłę „sojuszników” po stronie żydów. W poniższej publikacji autor artykułu brnie tak dalece w poszukiwania poparcia dla faktów, których po prostu zanegować się nie da, że znalazł sobie żydowskiego potakiwacza.
Barry, z kubłem jakichś śmieci na głowie, co widać na załączonym zdjęciu, a co rodzi uzasadnione wątpliwości co do poczytalności psychiatrycznej tego osobnika, ma rzekomo „jaja ze stali”, do tego stopnia, że nikt go nie przekona „że białe jest białe, a czarne, czarne” (tak samo, jak koleżkę Barry’ego z trybuny kne-Sejmu).
Tenże Barry w jakimś amoku spowodowanym chyba odorem syfu, jaki nosi na głowie, przyznał, że to “syjoniści z partii pracy” zrobili 9/11. Zamiast wdawać się w dyskusję z jakimś wzorcowym psychopatą pamiętajmy o jednej rzeczy, mianowicie że reguła kodeksu kryminalistów, stworzonego przez żydowską przestępczość zorganizowaną brzmi: jak cię złapią za rękę, mów że to nie twoja ręka. Manipulacje Barry’ego z dziedziny kombinatoryki ekstremalnej nie przekonają nikogo myślącego, że istnieje podział na „dobrych” i „złych” żydów. Goje mają za sobą ponad 2000 lat zapisanej historii na krwawych kartach tzw. stosunków wzajemnych, i tylko lenistwo lub głupota nie pozwala im dostrzec, że pojęcia „czarne” i „białe” nie są tożsame w świecie gojów i w świecie żydów.
W końcu: Barry Chamish przyznaje, że Izrael był zaangażowany w wydarzenia 9/11
Syjonistyczny ekstremista Chamish przyznaje, że Bollyn ma rację. To syjoniści zrobili 9/11.
autor:Kevin Barrett
Barry Chamish jest jednym z najbardziej radykalnych, nie dających się kontrolować syjonistów, jakich można spotkać. Chamish jest takim ekstremistą prawicowym popierającym nielegalne osadnictwo izraelskie, głoszącym poglądy budowania Wielkiego Izraela, poglądy Żabotyńskiego i wspierającym syjo-terroryzm, że przy nim Netanyahu wygląda jak miłujący pokój mąż stanu.
Jedno można powiedzieć o Chamishu: nie jest głupi, ma jaja, i potrafi dowieść, że tak jest. Osobiście powiem nawet, że go polubiłem.
Gdy więc ostatnio Chamish napisał, co ma zamiar zrobić, tzn. dokonać wrogiego przeglądu eseju Christopher Bollyn’a “Solving 9/11”, przeczytałem go z zaciekawieniem. Ale okazało się, że Chamish nie potrafił nie przyznać Bollyn’owi racji w tym, że mafia syjonistyczna od wielkiego szmalu zrobiła 9/11 wraz z pomocą Mossadu oraz ich amerykańskich zasobów szpiegowskich…no cóż, to najwyższa pochwała, jakiej Bollyn mógłby się spodziewać.
Chamish twierdzi, że to “syjoniści z partii pracy” zrobili 9/11, i wini Bollyna o to, że ten nie oczyścił z zarzutów takich typów jak Netanyahu. Ale dowody wskazują, że to Bollyn ma rację, a Chamish się myli: Netanyahu na pewno był kluczowym graczem w spisku z 9/11.
Bollyn cytuje przemówienie Netanyahu z 1979 r., wygłoszone na konferencji – Jerusalem Conference on International Terrorism (JCIT), gdzie powstawał plan gry przyszłej „wojny z terrorem”, tj. wojny z wrogami Izraela. Chamish bezmyślnie pisze: “W 1980 r., Netanyahu sprzedawał meble w spółce RIM, a nie formułował plany dla wykonania 9/11”. Nowatorskie znaczenie wystąpienia Netanyahu na tym JCIT w powstaniu “wojny z terrorem” odarte z maski i ustawiające klocki w układance 9/11, jest oczywiste dla każdego, kto czytał książkę o wykładzie Netanyahu, jaka wyszła nakładem tej konferencji. W tym zbiorze, arcy-syjonista wschodni, Bernard Lewis wyjawia plan, wspierany przez pro-izraelskie lobby w agencjach wywiadowczych Zachodu, aby stworzyć nowoczesną wersję średniowiecznych assasynów – mianowicie, al-CIA-duh – i użyć ich do rozwalenia Bliskiego Wschodu na kawałki w imieniu Izraela (plan Oded Yinon). Jeśli to nie jest projekt 9/11, to czym to coś jest?
(Bernard Lewis był pierwszą osobą spoza gabinetu rządowego, jaka spotkała się z Georgem W. Bushem niemal od razu po 9/11; najwyjaźniej był on tu po to, żeby pełnić rolę nadzorcy 9/11 oraz planowanych po konsekwencji).
Jeżeli istnieją jakiekolwiek wątpliwości, że Netanyahu jest na samym szczycie listy kryminalistów od 9/11, należy je rozwiać na podstawie raportów informujących nas, że Netanyahu oraz uznany winnym oszustw ubezpieczeniowych oraz sprawca wyburzeń z 9/11, Larry Silverstein są w tak bliskich stosunkach przyjaźni, że co tydzień dyskutują sobie przez telefon.
Chamish twierdzi, że Bollyn nie dostrzegł, że Likud i Netanyahu to dobrzy chłopcy, a syjoniści z partii pracy to źli chłopcy, co ma niby związek z tym, że Bollyn jest przypuszczalnie anty-syjonistą albo posługuje się ideologią anty-żydowską. Lecz jak się okazuje w gruncie rzeczy to Chamishowi jego histerycznie-ekstremistyczna ideologia Likudnika oślepia wzrok, że nie chce dostrzec pewnych prostych, oczywistych faktów na temat 9/11, włącznie z tym, że zaangażowani w to byli jego bohaterowie: Sharon i Netanyahu.