Data publikacji: 14.08.2012
Tłum. RX
Władze Wenezueli zamierzają w najbliższym czasie wprowadzić w życie nowy plan wojenny w ramach którego miejscowych żołnierzy nauczy się prowadzenia działań bojowych metodami niestandardowymi w wojnie partyzanckiej na wypadek inwazji wojsk amerykańskich na Wenezuelę. Przynajmniej tak mówią przedstawiciele opozycji.
Zwłaszcza posłanka do parlamentu wenezuelskiego Maria Corina Machado, powiedziała w wywiadzie udzielonym lokalnej gazecie El Universal, że w jej posiadaniu jest kopia dokumentu zwanego „Plan Sucre”, który przewiduje stworzenie prawnej, materialnej i innych podstaw dla przyszłych formacji partyzanckich w skład których do 2013 roku wejdzie ,przykładowo, milion ludzi a do 2019 roku dwa miliony.
„Strategicznym celem jest zbudowanie nowej, boliwariańskiej doktryny wojennej, która przygotuje Wenezuelę do przewlekłej wojny ludowej przeciwko imperium to znaczy USA”- powiedziała Machado. Posłanka zauważyła, że nowy plan był opracowany przez władze Wenezueli przy czynnej współpracy jej sprzymierzeńca, kierownictwa państwowego Kuby, które, jak się oczekuje, okaże Caracas wsparcie Caracas w realizacji tego pomysłu. Środki na jego realizację będą uzyskane ze zmniejszenia finansowania regularnej Armii Wenezueli.
Wcześniej w 2005 roku w Wenezueli były sformowane oddziały pospolitego ruszenia. Oficjalnie zalicza się je do regularnej armii ale podlegają one bezpośrednio prezydentowi Hugo Chavezowi. W październiku b.r. w Wenezueli powinny odbyć się wybory prezydenckie. Głównymi kandydatami są w nich: 58 letni Chavez, kandydujący na trzecią kadencję szefa państwa i jedyny kandydat opozycyjny Capriles. Machado wcześniej także rozważała wystawienie swojej kandydatury jednakże porzuciła ten pomysł i postanowiła poprzeć Caprilesa.