Czemu Marksa i Lenina Watykan nie wspomina? – Bo to za małe pionki są…
Ciężki jest los samozwańczych obrońców Franciszka , którzy uważają, że brak elementarnej wiedzy można nadrobić wątpliwej jakości dowcipem. — We własnych oczach są geniuszami, lecz biedacy nie wiedzą, że na postronnych obserwatorach sprawiają, co najwyżej, wrażenie zakompleksionych kabotynów o manierach wiejskich przygłupów. Osobnicy ci doskonale widzą, że Kościół znajduje się w
Czytaj dalej