Interesująca informacja, choć z mainstreamowego źródła, komponuje się z naszym cyklem pt: „Żydomasońska rewolucja w pseudo Kościele Katolickim”. Za przysłanie artykułu podziękowania dla Jerzego. Widoczny na zdjęciu „ksiądz” nazywa się Marcin Kozyra.
Za: http://www.se.pl
Młodzież z gimnazjum salezjańskiego w Lubinie napisała oficjalny protest, po tym jak zdjęcia z dziewczynkami liżącymi księdza po kolanach pokazał się w mediach – również na portalu SE.pl. Listy miał być obroną tradycyjnych otrzęsin i samego Księdza Dyrektora. To co napisali młodzi ludzie zdaje się jednak tylko pogrążać placówkę i co najmniej dziwny zwyczaj „kocenia” pierwszoklasistów.
Obszerny list protestacyjny młodzieży został zamieszczony na stronie internetowej gimnazjum salezjańskiego w Lubinie. Informacja napisana przez uczniów dumnie rozpoczyna całą akcję obrony szkoły i samego Księdza Dyrektora. Co więcej pod emocjonalnym listem podpisała się ponad setka młodych ludzi.
ZOBACZ LIST PROTESTACYJNY MŁODZIEŻY, RODZICÓW I PEDAGOGÓW Z GIMNAZJUM W LUBINIE>>>
Problem w tym, że to co napisali uczniowie nie bardzo broni pomysły na zabawy podczas otrzęsin na wyjazdowym obozie integracyjnym…
Czego dowiedzieliśmy się z listu?
„Zdjęcia zostały wykonane podczas ”kocenia” (zabawy towarzyszącej początkowi nauki uczniów w wielu szkołach) pierwszoklasistów na wyjeździe integracyjnym Salezjańskiego Gimnazjum im. Św. Dominika Savio w Lubinie. Jedną z czynności, jaką mieli wykonać uczniowie (nie tylko dziewczynki!) było dotknięcie ustami pianki do golenia, której gruba warstwa znajdowała się na Kolanach Księdza Dyrektora, a nie jak podała telewizja, zlizywanie z kolan księdza bitej śmietany (sic!). Ten przystanek na trasie kocenia nie był inicjatywą dyrektora. Zabawę przygotowali wszyscy obecni na wyjeździe integracyjnym nauczyciele Salezjańskiego Gimnazjum w Lubinie oraz animatorzy. Ksiądz Dyrektor miał za zadanie przyjąć jedynie nieubliżający nikomu hołd ”kociaków”, po czym symbolicznie pasował ich na uczniów (…)”Po takiej lekturze wypada tylko „pogratulować” kadrze, animatorom i dyrektorowi pomysłów…