źródło: http://diggerfortruth.wordpress.com/2013/01/23/told-but-not-told/
przygotował: Pluszowy Miś
Polecany film:
„Never Let Me Go”
Produkcja Fox Searchlight oparty na powieści Kazudo Ishiguro.
To jest opis tego filmu
Kathy, Ruth i Tommy są najlepszymi przyjaciółmi, którzy razem rosną w angielskiej szkole z internatem i mają tę sam mrożącą krew tajemnicę. Kiedy dowiadują się szokującej prawdy – że są tylko genetycznymi klonami hodowanymi na dawców narządów – zaczyna do nich docierać, że mają krótkotrwałą szansę życia i kochania. Na podstawie uznanej powieści Kazuo Ishiguro (Okruchy dnia – The Remains of the Day), „Never Let Me Go” jest intrygującą rzeczą o poszukiwaniu nadziei i człowieczeństwa.
W rzeczywistości był to kolejny sprytnie zmontowany kawałek z dziedziny metody przyszłego programowania; dotyczący promocji klonowania, eugeniki i pozyskiwania narządów po to niby, aby przysłużyć się dobru ludzkości. Ludzie w tym filmie, po prostu są postrzegani jako dobrowolni dawcy biologiczni narządów. Przemycono tu nawet chyłkiem mikroprocesorowe skanery na rękach. Nawet w jakimś domku na odludziu, trzeba skanować swoje nadgarstki, aby móc wejść do środka.
To, co jest tu naprawdę przerażające to fakt, jak wszyscy aktorzy tego filmu z pokorą akceptują to za rodzaj swego przeznaczenia, swoją rację bytu.
I nie chcę zdradzać zbyt wiele szczegółów, aby nie zepsuć filmu tym, kto zechce go obejrzeć. Więc ten post będzie krótki.
Zobacz proszę specjalny dodatek na koniec filmu. Intrygujący krótki filmik, w jakim aktorzy, reżyserowie, producenci i autor Ishiguro, wyjaśniają i snują opowieści na temat „etyki” tego filmu.
Masz zatem przyjąć do swojej wiadomości uzasadnienie klonowania i eugeniki jako następnego etapu rozwoju postępowej ludzkości, a wszystko to skryte pod przykrywką etyki lekarskiej. Nowe granice normalności pompowane są w nas przy użyciu siły starego dobrego programowania prognostycznego. Co uważam za szczególnie odrażające to fragment filmu, gdzie autor stara się uzasadnić, dlaczego „on” stworzył role aktorskie nie buntownicze, ale pokorne, i jak łatwo zaakceptowały one swoje losy i chętnie poddały się pobraniu ich narządów.
Na widok tych scen, po prostu krzyczałem w ekran „kłamcy, kłamcy – pierd…kłamcy” oraz „przestań pierdo…, to nie ty napisałeś tę historyjkę – wszystko to zostało dla ciebie przygotowane do odczytania w ramach tego planu koszernej eugeniki„.
Niestety film jest naprawdę nieźle zrobiony, pomysłowo i cwanie. Piękna muzyka, idylliczny krajobraz, sceneria chwyta za serce. I odpowiednio dobrani aktorzy, z wyczuciem estetyki. Wszystkie składniki wymieszane do chwytania w sieć i zanieczyszczania podświadomości.
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=-StO_CcOYPU