źródło: http://aangirfan.blogspot.co.uk/2013/04/the-state-is-not-worried-by-bloggers.html

Według The Economist:
Po rozwoju internetu oczekiwano pomocy w procesie rozwoju demokracji.
„Zamiast tego, umożliwił on państwu autorytarnemu uzyskać narzędzie do mocniejszego złapania ludzi za gardło”.
„Okazuje się, że nie tylko …. autorytarne rządy przetrwały erę Internetu, ale państwo pokazało duże umiejętności w dziedzinie naginania technologii do własnych celów, co pozwala na sprawowanie skuteczniejszej kontroli...”
CIA wykorzystała Internet do tego, żeby przynieść biedę i chaos mieszkańcom Tunezji
Państwo „wysłało do boju armię cyber-policji … przeglądaczy internetowych i opłacanych sieciowych propagandystów, aby oglądali, obserwowali, filtrowali, cenzorowali i stali się przewodnikiem ….dla użytkowników internetu …
„Agencje rządowe … zainwestowały wielkie środki w oprogramowanie do śledzenia i analizy zachowania w Internecie, zarówno w celu oceny nastrojów opinii publicznej, jak też w celu ograniczenia zagrożeń, zanim się rozprzestrzenią ...

Istnieje wiele dobrych blogów.
„Miliony użytkowników sieci to wywrotowcy niskiego szczebla, posługujący się kpiną w obliczu narzucania ludziom totalitarnego systemu partii-państwa, a ich bronią jest humor, oburzenie i ponury cynizm….”
Jednak …
„Sieciowy motłoch… może szarpać za pręty klatki, w jakiej się znajduje, na różne sposoby, jak tylko mu się spodoba.
„Jak długo dysydenci siedzą w sieci i są niezorganizowani, ci, którzy mają powód do zmartwień, mogą na razie o to nie dbać.
„Internet potrzebuje jeszcze bardziej skutecznego nadzoru (ze strony państwa), aby być narzędziem autorytarnym”
Źródło: A giant cage
http://www.economist.com/news/special-report/21574628-internet-was-expected-help-democratise-china-instead-it-has-enabled