To była jedna z największych zbrodni w nowożytnych dziejach ludzkości. Skala bestialstwa i brutalności nie miała sobie równych. Śmierć poniosło ponad 200 tys. Polaków.
Dokładnej liczby nie znamy, gdyż trzeba do niej dodać ludność zastrzeloną podczas próby przekroczenia granicy z Generalną Gubernią oraz tych, którzy w obawie przed pogromem dobrowolnie zgodzili się na wyjazd do niewolniczej pracy w III Rzeszy. Nigdy nie doszło do rozliczenia tej tragicznej historii, a dzisiejsze władze zarówno Polski jak i Ukrainy przedkładają obecne cele polityczne nad godność i pamięć ofiar. W efekcie u naszych wschodnich sąsiadów odradza się kult Stiepana Bandery, a w Polsce narasta poczucie krzywdy i niesprawiedliwości. Jak doszło do rzezi na Wołyniu, jaki był jej przebieg i co ona dziś dla nas oznacza opowiada dr Lucyna Kulińska – wybitna badaczka losów Polaków na Kresach oraz zbrodniczej działalności nacjonalistycznych organizacji ukraińskich.
Data publikacji 10.09.2017
Nie zapomniał chazar bandera jak siedział w więzieniu polskim za zbrodnie przeciwko Polsce i był ruchany za to w dupcię. Robił za babę. Nawet w kręgach partyjnych miał przezwisko „Baba”. Bo co on będąc żydo-chazarem ukraińskim miał do Polski??? Już nie będę wspominał jak się jego „tate” przefarbowało na prawosławie i że „bandersza' to inaczej burdelmama. Szkoda słów na tego psychola degenerata. Smutne to że Ukraińcy nie mają nikogo kto by ich reprezentował godnie tylko wybrali taką mendę ja bandera. No i wstyd. Wstydźcie się takiego degenerat sadysty, który już jako dzieciak mordował koty co mu sprawiało przyjemność. No cóż zakończę, że Ponerologia się kłania.