źródło: http://www.mediarp.pl
Do incydentu doszło w centrum Tel Awiwu, gdzie podpalił się 58-letni mieszkaniec Haify Moshe Silman. Przed tym przeczytał on list, w którym oskarżył państwo o to, że obrabowało go i zostawiło na pastwę losu, bez środków, mieszkania i leków mimo milionów wydanych na podatki i pełnienie służby wojskowej. Uczestnicy pochodu próbowali bezskutecznie ugasić ogień. Ranny został przewieziony do szpitala z ciężkimi poparzeniami.
Przy znacznym wzroście napięcia emocjonalnego w kraju liczba uczestników akcji protestacyjnych spada. Marsze niezadowolenia odbyły się w sobotę w niektórych dużych miastach Izraela. Ze względu na blokadę informacyjną trudno określić ile osób brało udział w masowych protestach.