Gazeta Guardian weszła w posiadanie kopii prezydenckiej dyrektywy, jaka nakazuje krajowym służbom bezpieczeństwa i wywiadu sporządzić listę potencjalnych celów do amerykańskich cyber-ataków.
Pod warunkiem zachowania całkowitej anonimowości, źródło Guardiana wypowiada się następująco o tych tajnych praktykach:
“Włamujemy się do wszystkich i wszędzie. Lubimy mówić o istnieniu różnicy między nami a innymi. Ale jesteśmy w prawie każdym kraju na świecie. USA lubi skarżyć Chiny przed międzynarodowym trybunałem opinii publicznej za to, co my robimy na co dzień“, dodaje źródło.
Tutaj można znaleźć i przeczytać tekst prezydenckiej dyrektywy:
http://www.guardian.co.uk/world/interactive/2013/jun/07/obama-cyber-directive-full-text