Cieszący się szczególnymi względami teścia Jared Kushner realizując cele własnego przedsiębiorstwa w branży budownictwa mieszkaniowego ochoczo przystąpił do przekonywania polityków, że rozwój budownictwa na Bliskim Wschodzie to znakomity plan pokojowego rozwiązania problemu Palestyńczyków.
Jego koncepcja zakłada, że Palestyńczycy jako niezdolni do kierowania państwem będą musieli akceptować izraelskie zasady w tworzeniu istnienia dwóch narodów. Gdy podczas wywiadu poświęconego tej koncepcji dziennikarz wyraża wątpliwość, czy Palestyńczycy mogą mieć zaufanie do rozwiązania proponowanego przez J. Kushnera, zapytany ripostuje krótko :”Ja tu nie jestem, by budzić zaufanie.” Ta arogancka wypowiedź szerokim echem odbiła się w amerykańskich mediach. Waszyngtoński Instytut do spraw Bliskiego Wschodu oceniając plan pokojowy, (w artykule Roberta Satloff z 10 maja 2019 r.) uznał, że dla uniknięcia kompletnego fiaska polityki amerykańskiej w tym regionie, plan należy w całości odrzucić. Autor zwraca uwagę na z pozoru drobny szczegół jakim jest brak w całości opracowania określenia państwa, obszaru, granic. Niezależnie od tego jest z założenia zestawieniem gotowych rozwiązań z pominięciem jakichkolwiek negocjacji.
Jeszcze w kampanii wyborczej, siedząc przed zgromadzoną izraelską publicznością Trump zapowiedział: ”Mamy do zrobienia interes w obrocie ziemią i zabudowaniem terenu”. Potem, gdy zwycięstwo wyborcze przyniosło pełnię władzy, a ogłoszenie stanu wyjątkowego umożliwiło zarządzanie dekretami, było już tylko gorzej. Wytrawni obserwatorzy zasad dyplomacji określają postać aktualnego Prezydenta USA jako słonia w składzie porcelany. Biały Dom stał się rodzinną firmą handlującą bronią, ziemią, usługami budowlanymi. Ten zakres zainteresowań od lat zakorzeniony jest zarówno w działalności panów Trumpa jak też Kushnera seniora. Jeśli odnosili sukces finansowy , to w efekcie unikania płacenia należnych podatków, fałszowania zgody na inwestycje, czy inne przestępstwa, o których pisał New York Times https://www.nytimes.com/topic/person/charles-kushner.
Każdorazowe wyjście J. Kushnera z inicjatywą w Białym Domu wywołuje gwałtowne reakcje, bowiem pełniąc rolę sekretarza do spraw wszelakich nie wykazuje minimum zasad dyplomatycznych, co nie zawsze można złożyć na karb naiwności i młodego wieku. Opisywane jako brnięcie od fiaska do niepowodzenia nie znajduje aprobaty w polityce zagranicznej, ani też krajowej, co jest groźne dla państwa.
Analitycy polityki Białego Domu i otoczenia już dawno zaniechali ostrożności sformułowań w recenzowaniu zachowania i polityki Trumpa uważając, że Prezydent skumulował niebywały tupet z groteskowym brakiem należnego dla sprawowanej funkcji poziomem dyplomacji.
Dzisiejszy Biały Dom nie kojarzy się z prestiżowym urzędem supermocarstwa, lecz rodzinną firmą handlowo-usługową. Tym żałośniej wypada przebieg wizyty Prezydenta Polski, który z rodziną i zausznikami pojechał zrobić zakupy. Gdyby choć trochę znał się na gospodarce, lub wojsku, to pal sześć, niech jedzie i postawi głównego handlowca wobec decyzji: Cofacie 447 bo jest UNJUST, a wtedy możemy kupić sprzęt za 50% ceny wywoławczej. Proszę o wiadomość w terminie 48 godzin. Aha, przy okazji, w przypadku braku akceptacji naszego stanowiska, proszę wykreślić z grafika swoją wizytę w Warszawie. To z troski o bezpieczeństwo naszych gości. Adieu (tu buziaczek przesłany przez panią Agatę).
Jola
duda i trump, czyli dwie pacynki, lalki poruszane żydowską ręką w środku:
https://www.youtube.com/watch?v=Bz6S9427y8E
Spójrzcie jak pacynka dudy jest wyraźnie podniecona wydawaniem naszych pieniędzy, kręci się, podskakuje, brakuje jeszcze aby w miejscu robiła fikołki. Może tak się cieszy, bo tym razem dano jej krzesło i pozwolono składać podpisy na siedząco?